Koniec moich wakacji, a wakacje i urlop, to dla mnie szukanie nowych perspektyw.
To, co czytasz przepuść przez własne przekonania, serce i głowę. Co jest dobre dla mnie to nie znaczy, że jest dobre dla Ciebie i na odwrót. Intuicja podpowiada nam, co i na jakim poziomie robić.
Nawiązując do lipcowego wpisu o urlopach, poszukiwałem odpowiedzi na pytania:
- Po co jest mi ten urlop?
Jest mi potrzebny, aby ustalić priorytety i cele na najbliższy rok. Co jeśli wszystko, co myślę i uważam, jest nieprawdą? – Spróbować rzeczy zupełnie przeciwnych do obecnego stanu. Chcę się przekonać, czy rzeczywiście robię to, co jest najważniejsze, dla mnie, w obecnej sytuacji. Chcę nawiązać nowe, ciekawe kontakty i odświeżyć dawne znajomości. Co daje mi energię do działania? Jak bardzo można wpłynąć na jakość swojego życia, kupując czas innych ludzi oraz czy przenosi się to także na najbliższych. Czy luksus motywuje mnie do działania? Dokąd zmierza moja firma/marka?
- Jaki chciałem wrócić?
Chcę wrócić bogatszy o nowe doświadczenia. Chcę uzyskać odpowiedzi na pytania z pkt.1. Chcę mieć więcej entuzjazmu i energii. Chcę żeby moje zdrowie, było na wyższym poziomie. Chcę zdobyć nową, ciekawą i głęboką znajomość/relację.
- Co chciałem spróbować?
Zbadanie obecnych relacji. Codziennie ćwiczyć i dbać o rozwój fizyczny. Okazywać nadmiar entuzjazmu i energii wszystkim dookoła. Zajmować się tylko tym, co przyjemne – zero przyziemnych spraw. Co, jeśli wszystko to, co myślę i uważam – jest nieprawdą?
Jaką perspektywę złapałem i jakie odpowiedzi znalazłem?
- Związek – mam wrażenie, że coś jebnęło jakby reżyserował Tadeusz Kantor. Do poprawy komunikacja i feedback.
- Dwa tygodnie zadawania sobie pytań, podważających moje utwierdzone przekonania było bardzo inspirujące. Mam pewność, że wszystkie decyzje ostatnich 12 miesięcy, były dobre i należy zastanowić się – „Co dalej Inżynierze?”. Przede wszystkim pierwszy raz od kilku lat, ustawiam „Zdrowie” na mój główny priorytet. Będzie to wymagać rezygnacji z pewnych kuszących profitów, zwolnienie w sprawach zawodowych i osobistych.
- Czas innych kosztuje i to sporo. Komfort jest znaczny, ale łatwo przegiąć w stronę lenistwa. Do przemyślenia – co powinienem zlecać na zewnątrz, a co mogę robić sam.
- Obecnie pasuje mi poziom mojego życia, jednak zdecydowanie musimy zmienić miejsce zamieszkania. Tracimy zbyt dużo czasu na dojazdy. Poza tym, obecne mieszkanie wynajmujemy przeszło pięć lat, a jego standard już nie do końca Nam odpowiada. Zmiana środowiska dobrze Nam zrobi. Po wakacjach, w ciągu dwóch tygodni przeprowadziliśmy się do nowego, większego mieszkania – bliżej pracy i rodziny……. Duży, prawdziwy i głęboki…..oddech.
- W zeszłym roku podjęliśmy decyzję o kupnie domu w najbliższych latach – z racji tego, że pojawiły się w ostatnim czasie, bardzo ciekawe perspektywy zawodowe i osobiste sprawa zostaje ”za-wie-szo-na”.
- Jeżeli dawno nie widziany przyjaciel, na pytanie: co robimy?”, odpowiada: „wypijmy piwo, ćwiartkę i zobaczymy, co się dalej stanie” – nie gódź się!(oj działo się).
- Dobry styl mnie nakręca – luksus tylko na chwilę.
- Ciężko jest okazywać entuzjazm 24/godz., ale zaskakujące efekty przyniosło mi bycie hmm….. obecnym/ciekawym(?) – kilka bardzo interesujących rozmów, których mi brakowało – mocna informacja zwrotna dla mnie.
Jestem zadowolony. A Wy jak tam?